Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony! Więcej informacji na temat cookies.
^Powrót

NSZZ "Solidarność" poleca

Logowanie

To był dziwny czas w dziejach Europy. Połowa XIX wieku. Wydawało się, że wszystko jest stabilne i dzieje naszego kontynentu rozstrzygnięte na wiele dziesięcioleci, a może i na setki lat. Zrównoważone cesarstwa i panowanie Austrii, Rosji i Niemców w naszej części Europy, nie kwestionowane przez zachodnie potęgi, takie jak Francja czy Anglia. 
I Europa, jakbyśmy to dziś powiedzieli, postawiła na globalizację. Głównym narzędziem globalizacji był rozwój transportu drogowego i kolejowego. Pospiesznie kładziono torowiska i zakładano dworce. Rywalizujące ze sobą mocarstwa, które zniewoliły Polaków, Czechów, Słowaków, Węgrów, wiedziały, że rozwój kolei zdecyduje o przyszłych przewagach cywilizacyjnych.
W tej atmosferze powstał dworzec w małej wsi Sosnowiec w 1859 roku. Przedtem kolej docierała już do Sosnowca Maczki od 1848 roku. Stacja w Sosnowcu była duża, zaopatrzona w komorę celną i niezbędne do obsługi granicznej budynki. Utrzymana w stylu neoklasycystycznym.
Natychmiast po powstaniu cieszyła się dużym powodzeniem. Sprzyjało jej sąsiedztwo trzech mocarstw. To tu przekraczały granicę towary i robiono fortuny. Wioska wprost eksplodowała demograficznie. Jak grzyby po deszczu pojawiły się w Sosnowcu banki, hotele, kamienice, budynki mieszkalne. I już w 1902 roku Sosnowiec liczył sobie 61 tysięcy mieszkańców. I nie ma wątpliwości, że główną przyczyną, impulsem tego cywilizacyjnego i demograficznego boomu, była stacja kolejowa. 
We wspomnianym 1902 roku miasteczko otrzymało prawa miejskie od Mikołaja II, choć cesarstwo miało, przyznajmy, z Sosnowcem niemiłe wspomnienia... Otóż podczas Powstania Styczniowego, w 1863 roku, rozegrały się na dworcu sosnowieckim dramatyczne wydarzenia. Na dworcu rozegrała się prawdziwa bitwa między polskimi powstańcami a żołnierzami z rosyjskiego posterunku. Powstańcy do walki z Rosjanami użyli wówczas uzbrojonego pociągu, którym dokonali brawurowego transportu swoich żołnierzy. Po zaciętej bitwie Polacy zwyciężyli.
 
Powstanie, jak wiadomo, upadło, zakończyło się licznymi wywózkami na Sybir i egzekucjami. Dworzec w Sosnowcu przez następne pół wieku służył Rosji. I wciąż, i wciąż było w Sosnowcu coraz więcej mieszkańców. 
U progu I wojny światowej, w 1914 roku, sosnowiczan było już prawie 120 tysięcy. Gdzież ta mała wioska z połowy XIX wieku? Obie wojny oczywiście uszczupliły zasoby demograficzne Sosnowca. W 1946 roku miasto miało 77 tysięcy mieszkańców. Potem było coraz lepiej i lepiej. W 1981 roku mieszkańców Sosnowca było bez mała 250 tysięcy. 
Nie szczęści się natomiast miastu w III RP. Liczba mieszkańców systematycznie spada. Sosnowiec, tak jak cały region, zdaje się trochę dzieckiem niechcianym III RP...
A co działo się w międzyczasie z dworcem? Ano, po odzyskaniu niepodległości, w II RP, dworzec dynamicznie się rozwijał. Powstała między innymi nowoczesna lokomotywownia.
Po II wojnie światowej, w PRL, przyznać trzeba, że dworzec i przypisana mu linia kolejowa, dynamicznie się rozwijały. Już w 1948 roku podjęto decyzję o elektryfikacji linii Warszawa – Katowice. Polska węglem, metalurgią i koleją stać miała! I w znaczenie mierze stała. Zaniedbywano natomiast sprawy socjalne, budownictwo mieszkaniowe, infrastrukturę usługową.
Część dworca zburzono na przełomie lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych. W miejscu wyburzonego fragmentu dworca powstało Centrum Obliczeniowe Informatyki Kolejowej PKP – to instytucja dalece wykraczająca poza potrzeby lokalne. 
Przy okazji 100-lecia Sosnowca poszczęściło się też sosnowieckiemu dworcowi. Wyremontowana i odnowiona została fasada budynku i część wnętrz. Powstał także pasaż handlowy.
Potem, w 2014 roku, jak to często w przypadku dworców polskich bywało, błysnęła umiejętnościami rządząca w państwie i na kolei PO. 
PKP SA powierzyły estetyzację dworca nieodpowiedzialnej firmie, która miała dokonać owej estetyzacji od września do listopada 2014 roku. Terminu firma nie dotrzymała! I zamiast sukcesu, zielonej wyspy, była klapa. No, Platforma, powiedzmy oględnie, nie miała szczęścia do budowniczych autostrad, linii kolejowych i dworców.
Źli ludzie, czyli nie my, mówią, że tu nie o szczęście chodziło ino o łapówki... Eeee tam, takie gadanie. Renowację dworca ukończono w maju 2015 roku. Jak donosiła lokalna prasa – prezydent miasta i mieszkańcy byli szczęśliwi, bo przecież remont, warty milion złotych, mógł trwać jeszcze przez kilka lat.
Następny remont dworca w Sosnowcu zaplanowany jest na 2018 roku. Zobaczymy, co się wtedy będzie działo? Czy powtórzą się karkołomne kłopoty i niekompetencje z 2014 roku? Oby nie!
 
Krzysztof Derdowski
Copyright © 2014. Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "SOLIDARNOŚĆ" Transportu Kolejowego w Katowicach  Rights Reserved.