Strona wykorzystuje pliki cookies, jeśli wyrażasz zgodę na używanie cookies, zostaną one zapisane w pamięci twojej przeglądarki. W przypadku nie wyrażenia zgody nie jesteśmy w stanie zagwarantować pełnej funkcjonalności strony! Więcej informacji na temat cookies.
^Powrót

NSZZ "Solidarność" poleca

Logowanie

Z okazji Święta Kolejarza składamy wszystkim pracownikom 
Kolei Śląskich, a także emerytom i rencistom kolejowym 
oraz ich rodzinom najserdeczniejsze życzenia. 
Czynnym pracownikom życzymy solidarności zawodowej, pogody ducha i
wiary, że Koleje Śląskie będą ich godnym miejscem pracy.
 
                                          Zarząd NSZZ "Solidarność"
 
 

W czwartek 24 listopada o godz. 14.00 w kościele pw. Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Marii Panny w Katowicach (kościół Mariacki) odprawiona zostanie msza święta w intencji kolejarzy i ich rodzin. Do uczestnictwa we mszy zapraszamy wszystkich pracowników Kolei Śląskich a w szczególności członków i sympatyków NSZZ Solidarność.

Krajowe Duszpasterstwo Kolejarzy serdecznie zaprasza wszystkich pracowników kolei, emerytów, rencistów i przyjaciół z rodzinami na XXXIII Ogólnopolską Pielgrzymkę Kolejarzy na Jasną Górę.
 
Pielgrzymka rozpocznie się konferencją w Bazylice Jasnogórskiej w sobotę 12 listopada o godz. 18.00, a zakończy ją uroczysta Msza św. w niedzielę 13 listopada o godz. 11.00 ze Szczytu Jasnej Góry.
 
czytaj:
Wielu pracodawców ma wątpliwości, czy świadczenia wypłacone z ZFŚS (wczasy pod gruszą, świadczenia pieniężne na święta, albo zapomogi pieniężne) są przychodami z tytułu stosunku pracy i czy podlegają egzekucji komorniczej w całości?
 
Zakładowa działalność socjalna pracodawcy opiera się na zasadzie uznaniowości. Granice swobody przyznawania świadczeń z zakładowego funduszu świadczeń socjalnych zakreśla ustawa oraz regulamin działalności socjalnej.
 
Zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 4 marca 1994 r. o zakładowym funduszu świadczeń socjalnych środki funduszu przeznaczone są na finansowanie działalności socjalnej organizowanej na rzecz osób uprawnionych do korzystania z funduszu, na dofinansowanie zakładowych obiektów socjalnych oraz na tworzenie zakładowych żłobków, przedszkoli oraz innych form wychowania przedszkolnego. Świadczenia te stanowią pomoc socjalną dla pracownika oraz jego rodziny i nie mogą być traktowane jako należności wynikające ze stosunku pracy, albowiem nie stanowią wynagrodzenia za wykonaną pracę i nie zależą od wyników pracy. Nie mogą być zatem uznane za składnik wynagrodzenia za pracę w ujęciu art. 881 § 2 k.p.c.
 
Reasumując, należności z ZFŚS nie podlegają egzekucji komorniczej w ramach zajęcia wynagrodzenia za pracę.
 
Istnieje jednak pogląd, że dopuszczalne jest prowadzenie egzekucji w oparciu o przepisy dotyczące zajęcia innych wierzytelności. Musi to jednak wprost wynikać z treści zajęcia komorniczego.
 
Stan prawny na 27.09.2016 r.
 
Maria Szwajkiewicz
 
źródło: Komisja Krajowa NSZZ "Solidarność"
Każdy wie, kiedy przypada Dzień Dziecka albo Święto Pracy. W naszym regionie nie ma chyba kogoś, kto nie wiedziałby, co świętujemy 4 grudnia. Jednak poza świętami oczywistymi dla każdego, kalendarz jest napakowany różnistymi świętami nietypowymi, wymyślonymi i obchodzonymi nie wiadomo przez kogo. Np. 9 lipca przypada Światowy Dzień Chodzenia do Pracy Inną Drogą, a 20 maja Międzynarodowy Dzień Płynów do Mycia Naczyń. Nie wierzycie? To sobie sprawdźcie 
w internetach.
 
Jako że liczba dni w roku jest ograniczona, zdarza się, że w jednym dniu obchodzimy kilka Światowych Dni lub Międzynarodowych Świąt. 1 stycznia przypada Światowy Dzień Kaca i jednocześnie Światowy Dzień Pokoju.    O ile dolegliwości występujące „dzień po” można w sposób całkowicie naturalny i logiczny połączyć
z brakiem chęci do wojowania, to inne koincydencje świąt w kalendarzu są już znacznie bardziej problematyczne. Trzeba być bowiem wyjątkowo złośliwą, szowinistyczną męską świnią, aby skojarzyć nieocenione zalety z posiadania teściowej z wizytą u dentysty, a tak się składa, że zarówno teściowe, jak i dentyści świętują wspólnie 5 marca. 
 
Niektórym dziwacznym świętom z czasem udaje się przebić do zbiorowej świadomości. Tak stało się choćby z obchodzonym 22 września Dniem bez Samochodu.
W tym dniu w wielu regionach naszego kraju posiadacze samochodów mogą bez biletu podróżować komunikacją miejską. Idea ze wszech miar słuszna, bo z jednej strony ograniczenie spalin, ekologia itd., a z drugiej mniej stresu związanego ze staniem w korkach.
 
Jako gorący entuzjasta i jednego, i drugiego ochoczo przyłączyłem się w tym roku do tej chwalebnej inicjatywy. Rano na przystanku stoczyłem bitwę o dostanie się do autobusu z tłumem innych chętnych i w końcu zająłem wygodne miejsce stojące przygnieciony do szyby. Mój komfort dodatkowo zwiększał parasol pewnej starszej pani wbity w żebra i łokieć innego współpasażera czule przyciśnięty do mojego ucha, ale byłem przekonany, że mimo wszystko zrobiłem słusznie. Po kilku następnych przystankach i kolejnych bitwach o wejście do autobusu, które na szczęście obserwowałem już jedynie z perspektywy kibica, nagle moje samozadowolenie i poczucie dobrze spełnionego ekologicznego obowiązku legło w gruzach. Do autobusu wszedł kanar i zaczął jak gdyby nigdy nic sprawdzać bilety. Jak to? Dzień bez Samochodu, ekologia, matka ziemia, niedźwiedzie polarne – pomyślałem – a tu: „bileciki do kontroli”? Co gorsza, w drodze powrotnej z roboty kanar w autobusie pojawił się ponownie. Wtedy wszystko stało się jasne. Otóż w Dniu bez Samochodu można było jechać bez biletu, ale trzeba było mieć przy sobie dowód rejestracyjny auta. O tym z kolei nie każdy wiedział, a wtedy kanar wlepiał mandacik. Ekologia ekologią, ale kasa musi się zgadzać. 
 
Po powrocie do domu wymontowałem z auta katalizator, wylałem przepracowany olej silnikowy na trawnik przed blokiem, a foki z gatunku zagrożonego wyginięciem nie zaszlachtowałem tylko dlatego, że nie miałem akurat żadnej pod ręką. Szła co prawda sąsiadka spod czwórki z jamnikiem, ale to jednak nie to samo. Niestety tak to już jest, że przy okazji wszelkiego rodzaju szlachetnych inicjatyw, zawsze znajdzie się ktoś, kto chce na ludzkiej naiwności zarobić lub skorzystać w inny sposób. Co więcej, w zdecydowanej większości przypadków nadgorliwi panowie konduktorzy, to przy tych ktosiach najprawdziwsze niewiniątka. Warto o tym pamiętać, dbając o ekologię, walcząc o demokrację, prawa kobiet i przy każdej innej okazji.
 
źródło: Tygodnik Śląsko-Dąbrowski NSZZ "Solidarność"
 
Copyright © 2014. Międzyzakładowa Organizacja Związkowa NSZZ "SOLIDARNOŚĆ" Transportu Kolejowego w Katowicach  Rights Reserved.